Dziś drugi wpis z cyklu "Mój weganizm, krok po kroku". Jak w temacie, mowa będzie o pieczywie. Uwielbiam pieczywo, ale tu w Danii moje ulubione produkty są pieczone z dodatkiem jaj. Musiałam więc znaleść wegańskie zastępstwo:).
Pieczywo jem tylko rano przed wyjściem do pracy. Jest to najczęściej kromka z dżemem, masłem orzechowym lub czekolada. Buszując między półkami znalazłam ulubione trio (jadłam od dawna taki rodzaj pieczywa nie zdając sobie sprawy, że mają wegański skład):
Kolejny już raz znalezienie zamiennika okazało się łatwiejsze niż przypuszczałam. Są to moje ulubione smaki, więc jestem bardzo zadowolona, że to co było moim nawykiem, okazuje się zdrowym i humanitarnym wyborem. Wniosek z tego taki, że nie muszę nawet wkładać za dużo wysiłku w zmianę diety.
Zwykłe, lekko solone wafle ryżowe. Nie mają zbyt dużo wartości odżywczych, ale lubię ich strukturę i to jak fajnie się je chrupie.
Absolutnie mój ulubiony element pobytu w Danii- wszechobecny cynamon! Uwielbiam cynamon tak samo jak czekoladę, sezam i migdały. Nigdy nie widziałam takiego pieczywa w Polsce, więc cieszyłam się jak dziecko gdy tu przyjechałam i po raz pierwszy spróbowałam aromatycznych kromek.
Ostatnią pozycją są kromki sezamowe. Pyszne, chrupiące i można je jeść z dodatkami słodkimi i słonymi. Uwielbiam rano posmarować je pesto (kolejne wyzwanie na wegański zamiennik?), zagryzam pomidorkami cherry i ruszam w drogę.
Studiując skład kromek Wasa zobaczyłam oznaczenia na opakowaniu, które sprawiły, że kupuję je jeszcze chętniej. Opakowanie całkowicie nadaje się do recyklingu, a co ciekawe pieczywo to jest asygnowane herbem królewskim jako sprawdzony i godny polecenia produkt.
W przyszłości planuje sama piec chleb, więc będę miała pewność, że jest to wyrób w pełni wegański i bardzo zdrowy. Jeśli znajdę przepis godny polecenia, napisze o tym:).
Miłego dnia,
B.W.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz