czwartek, 27 czerwca 2013

Plażowy niezbędnik

Witajcie,


      W Danii pogoda nie nastraja na plażowanie, no chyba, że ktoś lubi morze w towarzystwie deszczu i silnego wiatru:). Ale już w weekend ma być słonecznie i ciepło. Postanowiłam więc zaopatrzyć się w produkty do opalania.  
     Szukając kosmetyków kieruję się ich przyjaznością środowisku, jakością i oczywiście działaniem.
O firmie Derma pisałam przy ulubionych kosmetykach nawilżających, więc gdy zobaczyłam, że na lato powstała seria "słoneczna", postanowiłam się jej lepiej przyjrzeć .


Wśród wielu produktów tej serii wybrałam trzy. Balsam do opalania z SPF 10, punktowy sztyft SPF 50 i łagodzącą mgiełkę po opalaniu. Produkty te, jak wszystkie z tej firmy nie zawierają parabenów, perfum i barwników. Maja certyfikaty świadczące o ich przyjazności środowisku i właściwościach antyalergicznych. Nie miałam jeszcze okazji wypróbować ich "w terenie", ale już po wypróbowaniu w domu muszę powiedzieć, że mi się podobają.

Mgiełka po opalaniu ma lekką, aksamitną konsystencję. Wchłania się błyskawicznie i nie zostawia uczucia filmu na skórze.  Skóra po jej użyciu wydaje się bardziej elastyczna i złagodzona.


Balsam do opalania ma niski SPF. Nie wiem czy dobrze zrobiłam wybierając właśnie 10, ale szukałam czegoś lekkiego. Jestem blondynką o jasnej skórze, podatnej na oparzenia słoneczne. Z doświadczenia jednak wiem, że wolę zaaplikować kilkukrotnie w czasie opalania balsam o niższym filtrze niż użyć  raz czegoś "mocniejszego":). Przydatne jest to zwłaszcza jeśli kąpiemy się w morzu, jeziorze czy basenie. Myślę, że to zdyscyplinuje mnie do reaplikacji po każdym zanurzeniu w morzu.
Balsam ma lekką, chłodzącą konsystencję. Nie pozostawia efektu "bielonej skóry". Wchłania się szybko i co najważniejsze nie ma przykrego zapachu który najczęściej towarzyszy produktom z SPF.



Z racji tego, że wybrałam balsam o filtrze 10, postanowiłam dobrać  produkt z wysokim filtrem ochronnym. Jest to sztyft który aplikuje się na wrażliwe, podatne na oparzenia miejsca. Ja będę używała go na znamiona, pieprzyki, usta, powieki i na skórę pod kolanami.

Zbliża się sezon urlopowy, więc nie zapominajmy o odpowiedniej ochronie naszej skóry. Jak tylko pogoda mi na to pozwoli wypróbuję wszystkie te produkty i zrobię szczegółową recenzję.

Jakie są Wasze niezbędniki plażowe? Możecie coś polecić?


Słonecznych dni życzę,



B.W.N.

2 komentarze: