piątek, 7 czerwca 2013

Profity z bycia wegetarianka.

 Witajcie Kochani,


        Jestem wegetarianką od około 5 lat (nie jestem najlepsza z zapamiętywaniu dat- wybaczcie!). Odkąd przeszłam na taką dietę, którą dumne nazywam filozofią żywieniową, komfort mojego życia wzrósł ogromnie. Co chciałabym Wam zaargumentowac poniżej.

  •  Miałam duże problemy z nadkwaśnością żołądka, która zniknęła w 80% po przejściu na wegetarianizm. Osoby które się borykają z tym problemem wiedzą jaka to przykra przypadłość. 
  • Udało mi się zrzucić kilogramy bez wysiłku, co zmotywowało mnie do aktywności fizycznej i pracy nad swoim ciałem. 
  • Borykałam się z tłustą, trądzikową cerą. Nie powiem, ze moja cera wygląda teraz jak porcelanowa cera gejszy, ale jest o NIEBO lepiej! Jestem zadowolona- mogę wyjść z domu bez podkładu, co wcześniej było koszmarem.
  • Moje włosy i paznokcie bardzo się poprawiły. Włosy miałam ciężkie rzadkie, sztywne. Teraz są gęstsze, mocniejsze, bardziej elastyczne. Wreszcie praktycznie pozbyłam się problemów z "pofalowaną" płytką paznokciową, pękającymi skórkami i "pozadzieranymi" paznokciami.
  • Jem zdrowo, racjonalnie. Moja dieta jest bardzo zróżnicowana i bogata w warzywa i owoce, co pomaga mi w utrzymaniu znakomitego nastroju i przede wszystkim zdrowia fizycznego. Dawniej chorowałam na grypę/przeziębienie/anginę całą zimę- teraz (odpukać) choruje 1 na dwa lata!
  • Czuję ogromną satysfakcję, że mimo tego, iż dorastałam wśród absolutnych, ortodoksyjnych mięsożerców odnosłam sukces i postawiłam na swoim. Nie będę ukrywała, że było mi ciężko, moja rodzina nie akceptowała ( nie akceptuje?) mojej decyzji. Byłam wykpiewana, wyśmiewana, krytykowana i zachęcana do ponownego jedzenia mięsa. Jednak ani jedna z tych prób nie sprowadziła mnie na złą drogę. Co więcej, pozwalała mi wytrwać w ciężkich chwilach:). 
  • Co dla mnie najważniejsze- nie przyczyniam się do pozbawiania życia niewinnych zwierząt, którymi powinniśmy się opiekować, a nie je mordować i zjadac! Dziś wiem, że to była jedna z najlepszych decyzji które podjęłam w życiu. 


Jednak po co robię to podsumowanie?-ktoś zapyta. Mam kilka powodów.

Po pierwsze lubię podsumowania, ponieważ mogę sprawdzić jakie rezultaty osiągnęłam, ocenic zyski i straty.  Upewniam się czy decyzje które podejmuję okazują się słuszne. Po tych 5 latach muszę Wam przyznać, że nie widzę ani jednego negatywu płynącego z podjętej przeze mnie decyzji. Czyli bilans na zdecydowany PLUS:).

Dlatego też tu i teraz chciałabym wszystkim początkującym wegetarianom (lub tym zastanawiającym się nad zmianą diety) dodac siły i posłać tony pozytywnej energii. Pamiętajcie, że nawet jeśli będą Wam dokuczać- nie warto się zrażać. To dotyczy nie tylko wegetarianizmu. Tyczy to wszystkich naszych przekonań. Jeśli w coś wierzycie całym sercem, nie dajcie się od tego odwieść! Tylko my sami możemy pielęgnować nasze marzenia, pragnienia,  a metoda małych kroczków sprawdza się w 100%. Nie możemy pozwolić innym kierować naszym życiem, powinniśmy byc "panami swego losu". Wiem, że brzmi to patetycznie, ale tak właśnie jest:).
Do zrealizowania naszych celów jest nam potrzebna tylko jedna osoba- my sami!
Uwierzcie mi- wiem co mówie. Jestem na etapie budowania wszystkiego, całego mojego życia od podstaw i mam mnóstwo samozaparcia i motywacji. Jeśli ja dałam sobie radę na przekór wszystkiemu i wszystkim to Wy też możecie!:)


Trzymajcie się ciepło,


                                                                                                                                                    B.W.N.


1 komentarz:

  1. Ja od jakiegoś czasu prawie nie jem mięsa, teraz odstawiam je całkiem. Uwielbiam wszelkie wegańskie i wegatariańskie dania.

    OdpowiedzUsuń